piątek, 19 grudnia 2008

Enslaved - The Watcher

Jest to pierwszy profesjonalny teledysk Enslaved - no i od razu zaszaleli. IMO nawet troche za bardzo, aczkolwiek i tak jest zacny, jak utwór, i jak cała płyta z resztą (tfu, płyta nie jest tylko zacna, jest fenomenalna). A pomyśleć, że dłuższy czas omijałam Enslaved z daleka, sądząć, że to "jakieś kolejne norweskie szarpidruty" - wyrobiłam sobie mylną opinię na temat tego zespołu na podstawie paru kawałków ze wczesnej twórczości, a tu takie perełki teraz nagrywają. Nadrabiam zaległości.


A teraz o owcy.

W swoim czasie pewna norweska partia liberalna zasugerowała zalegalizowanie ściąganie muzyki (skoro już jest w internecie). Grutle Kjellson i Ivar Peersen z Enslaved rozszerzyli ten pomysł poza internet, zauważywszy analogi ęz pewnym wzgórzem po którym biegają sobie w samopas owce (należące tak BTW do lidera owej partii), stwierdzili więc, że "ściągną" sobie jakąś, żeby przyrządzić Fårikål (baranina w kapuście, "narodowe" danie Norwegów). Jednak owca nie została skonsumowana, a odwieziona do parlamentu, po drodze spacerując na smyczy po Oslo. Oto film:

niedziela, 7 grudnia 2008

AMV (powiedzmy...)

Dziś trafiłam na dwa absolutnie rewelacyjne filmiki.

1. Finntroll "Slaget Vid Blodsälv" + Tom & Jerry - idealna synchronizacja, świetnie pomyślane:


2. Korpikllani "Wooden Pints" + Swedish Chef - Piosenka jest zabawna sama w sobie, w połączeniu z Chefem, którego jestem fanką (szczególnie, jeśli chodzi o robienie donutów) powoduje rogal na twarzy. Trochę się geograficznie rozmija, ale Chef + Vintersorg ( duet o lepszej synchronizacji geograficznej) to już nie to.