środa, 5 listopada 2008

Tour de Bar - U misia (otwarcie sezonu)

Zaczęło się w "Grawitacji", gdzie siedząc po raz kolejny, podczas kolejnego piwa dostałyśmy olśnienia, że tak właściwie to ciągle do tej jednej knajpy wychodzimy. Postanowiłyśmy więc w miarę możliwości, co tydzień-dwa odwiedzać jakieś inne miejsce, najlepiej takie, w którym jeszcze nie byłyśmy, a przynajmniej jedna z nas. Pomysł okazał się być chwytliwy.

Pierwsza lokalizacja była przypadkowa (potrzebowaliśmy knajpy będącej jednocześnie blisko NOTu i dwroca) - U Misia (Nasyp - Bogusławskiego 95) Zawiadomiłam kogo trzeba, akcja została rozpoczęta. W związku z ową przypadkowością nie ma dokumentacji fotograficznej.

Wrażenia:
Całkiem miło, w tle przyjemne dźwięki Lordi, piwo po 4,50 (również butelkowane!). Jak to bywa w knajpach nasypowych, niewiele miejsca, rekompensowane przez nie spotykane nigdzie indziej wrażenia podczas przejazdu pociągu. Wszystko by było fajne, gdyby nie niedomykające się drzwi, wskutek których z nieca gwiździło.

Subiektywna ocena: 4/10

Brak komentarzy: